Prof. Simon: Śmieszą mnie oskarżenia, że jestem na pasku producentów szczepionek
W rozmowie z portalem Medonet.pl kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przyznał, że otrzymuje wiele gróźb, podobnie jak członkowie jego rodziny. – Najbardziej śmieszą mnie oskarżenia, że jestem na pasku firm farmaceutycznych produkujących szczepionki, handlarzem masek etc. Co jest oczywistą nieprawdą, bo akurat z firmami szczepionkowymi nie mam nic wspólnego. Są to dla mnie ordynarne pomówienia. Ale ktoś je formułuje i powiela – powiedział lekarz.
– Wygląda na to, że od kilku lat jest przyzwolenie na to, aby „przywalić” wykształciuchom. Zaprzeczam tym oskarżeniom za każdym razem, ale głupcy, złodzieje i aferzyści dalej klepią te swoje bzdury. Oburzające jest, że nikt tego z automatu nie ściga i nie karze sprawców. Muszę przyznać, że choć zachowanie policji w tych sprawach jest pomocne i bardzo przyzwoite, to złoczyńców nie spotyka zasłużona kara. No, ale aktualnie w Polsce właśnie taki mamy stan prawa. Dlatego wynająłem prawnika, który stara się mnie chronić – stwierdził prof. Krzysztof Simon.
Szczepienia dla kolejnych grup wiekowych
Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił w ubiegłym tygodniu, że w Polsce rozpoczynają się szczepienia drugą dawką przypominającą przeciw COVID-19 osób w wieku powyżej 60 lat. – I bardzo dobrze, choć przyznam, że nie rozumiem, dlaczego rząd tak długo czeka na ulepszoną szczepionkę, której w dodatku jeszcze nie ma - skomentował prof. Krzysztof Simon. - Przecież obecnie dostępne preparaty są skuteczne. Tak czy owak, ważne jest, aby dawkę przypominającą, czyli boostera, podać jak największej populacji po 60. roku życia oraz wszystkim tym, niezależnie od wieku, którzy mają istotne choroby współtowarzyszące. I to jak najprędzej – zaapelował były członek Rady Medycznej przy premierze.